Szpital publiczny
- placówka sprawdzona przez wielu
- duże zaplecze
- płaci NFZ
- biurokratyczny bałagan typowy dla NFZ
- długie kolejki
- mało elastyczne daty zabiegów
- jasne zasady
- bardzo krótkie kolejki
- elastyczne daty zabiegów
- mniej sprawdzona placówka
- mniejsze zaplecze
- płaci pacjent
Podczas pobytu w szpitalu rozmawiałem z ludźmi, którzy leczyli się w prywatnych klinikach. Największa różnicą, którą podkreślali była szybkość obsługi. Zabieg artroskopowego badania kolana, który w publicznym szpitalu może wymagać kilkudniowego pobytu, w klinice jest robiony w kilka godzin. Oczywiście pacjent musi przyjechać przygotowany, a po wszystkim musi zostać zabrany do domu gdzie przez kilka dni dochodzi do siebie, ale sam zabieg jest błyskawiczny.
Natomiast w publicznym szpitalu pacjenci proszeni są o przybycie z jednodniowym wyprzedzeniem by pielęgniarki mogły dopilnować ich dietę i podać odpowiednie lekarstwa wieczorem.
Podczas rozmów w szpitalu na temat prywatnych klinik zauważyliśmy, że lekarze nich na co dzień pracują w szpitalu. Jasne, że dobrze opłacony lekarz w placówce prywatnej powinien chętniej poświęcić czas indywidualnemu pacjentowi, ale podczas skomplikowanej operacji jakość jest pewnie taka sama.
Moja decyzja
Ja zdecydowałem się na szpital publiczny. Najważniejszą zaletą, która przesądziła o moim wyborze było to, że szpital ma w okolicy bardzo dobrą renomę. Leczyło się w nim bardzo wielu ludzi. Bez problemu znalazłem wśród znajomych kogoś, kto tam był i mógł mi o wszystkim opowiedzieć. Jest to naprawdę duża placówka co dodatkowo zwiększyło moją pewność. Wiedziałem, że jest to NFZ więc byłem przygotowany na jego kaprysy.Podczas wizyty w przychodni przy szpitalu dowiedziałem się, że w najlepszym wypadku będę musiał czekać około rok na operacje. Wydaje mi się, że tak odległa data była spowodowana tym, że byłem w bardzo dobrej kondycji. Chociaż miałem całkowicie zerwane wiązadło krzyżowe, moje nogi były dobrze umięśnioną i to mięśnie zapewniały mi stabilność. Możliwe, że gdyby mój stan był poważniejszy zostałbym przyjęty po kilku dniach lub nawet natychmiast. Na szczęście czułem się na tyle dobrze, że bez problemu mogłem poczekać.